loader image
Postępowanie karne w sprawach o przestępstwa przeciwko zwierzętom jest postępowaniem specyficznym z kilku powodów. Jednym z nich jest wątpliwość, kogo właściwie należy uznać za pokrzywdzonego przestępstwem. Powstaje pytanie, czy zwierzę może być pokrzywdzonym na gruncie polskiego systemu prawa. Jeśli nie – czyje prawa wykonują organizacje prozwierzęce na podstawie art. 39 ustawy o ochronie zwierząt?

Tekst opracowany przez Annę Kalitę pod opieką merytoryczną Karoliny Kuszlewicz

Ogólne zasady Kodeksu postępowania karnego stanowią, że w toku postępowania karnego pokrzywdzony, tj. osoba – fizyczna lub prawna – której dobro prawne zostało w sposób bezpośredni naruszone lub zagrożone przez popełnione przestępstwo, posiada szereg uprawnień, dzięki którym może czynnie uczestniczyć w procesie oraz pozyskiwać informacje o jego przebiegu. Do uprawnień tych należy m.in. złożenie wniosku o ściganie przestępstwa (przy przestępstwach wnioskowych), składanie prywatnego albo subsydiarnego aktu oskarżenia, wgląd do akt sprawy, wnoszenie zażaleń na postanowienia zapadłe w toku postępowania, czy składanie oświadczeń o chęci występowania w procesie jako oskarżyciel posiłkowy obok oskarżyciela publicznego (prokuratora).

Możliwość działania w procesie karnym przez pokrzywdzonego jest nie tylko wyrazem poszanowania dla jego krzywdy oraz umożliwieniem mu w pewnym stopniu samodzielnej obrony jego praw, ale też pewną pośrednią kontrolą organów ścigania, co jest szczególnie istotne w sprawach dotyczących ochrony zwierząt (np. w sytuacji umorzenia dochodzenia). Policja i prokuratura nie zawsze, z perspektywy pokrzywdzonego, modelowo prowadzą postępowania, choć obowiązkiem organów postępowania przygotowawczego jest przeprowadzenie wszelkich czynności mających za zadanie dostateczne wyjaśnienie sprawy oraz doprowadzenie do poniesienia przez sprawcę przestępstwa odpowiedzialności karnej.

Pokrzywdzony w sprawach dotyczących zwierząt – czyli właściwie kto?

Kodeks karny jednoznacznie określa pokrzywdzonego jako osobę, której dobro prawne zostało naruszone lub zagrożone bezpośrednio i tylko ta osoba może korzystać z wszelkich przewidzianych dla niej gwarancji procesowych.  Z jednej strony nie ulega wątpliwości, że bezpośrednio pokrzywdzone przestępstwem z ustawy o ochronie zwierząt jest samo zwierzę. To ono jest ofiarą przemocy, także w rozumieniu ustawy o ochronie zwierząt (art. 17 ust. 6 u.o.z., więcej na ten temat w artykule „Analiza przestępstwa znęcania się nad zwierzętami”[1]). Przecież zgodnie z treścią art. 1 ust. 1 u.o.z., zwierzę nie jest rzeczą.

Z drugiej strony, jak wywiódł Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 16 stycznia 2014, „w sprawach nieuregulowanych w tej ustawie stosuje się odpowiednio przepisy dotyczące rzeczy (art. 1 ust. 2 u.o.z.), to uprawniony jest wniosek, że zwierzę hodowlane lub domowe należy postrzegać jako przedmiot własności lub posiadania we wszystkich jego formach (samoistnego, zależnego). Skoro zaś prawo chroni własność, jak i stan spokojnego posiadania, to przyjąć trzeba, że pokrzywdzonym czynem polegającym na znęcaniu się nad zwierzęciem jest przede wszystkim jego właściciel lub posiadacz (M. Gabriel-Węglowski: Przestępstwa przeciwko humanitarnej ochronie zwierząt, Toruń 2008, s. 157-163, także tezy uchwały SN z dnia 26 listopada 1976 r., VI KZP 11/75, OSNKW 1977, z. 1, poz. 1)” (sygn. akt: V KK 370/13).

W przywołanym wyroku SN wskazał, że na gruncie art. 49 k.p.k. za pokrzywdzonego należy uznać właściciela bądź opiekuna zwierzęcia, jeśli nie jest on jednocześnie sprawcą przestępstwa, którego to zwierzę padło ofiarą: „Nie może mieć jednak statusu pokrzywdzonego w sytuacji, gdy to jego właśnie podejrzewano o znęcanie się nad własnymi końmi, przedstawiono mu w dochodzeniu stosowny zarzut, a po zamknięciu postępowania przygotowawczego wniesiono przeciwko niemu akt oskarżenia”.

„Procedura karna wyklucza kumulację ról pokrzywdzonego i oskarżonego w postępowaniu co do tego samego czynu. Jeśli właściciel zwierzęcia, a więc osoba, która potencjalnie może być pokrzywdzonym czynem polegającym na znęcaniu się nad tym zwierzęciem, sama się nad nim znęca, pozbawia się możliwości działania w charakterze pokrzywdzonego”.

W tym miejscu warto zaznaczyć, że według statystyk to najczęściej właściciel lub opiekun zwierzęcia dotkniętego przemocą jest jego oprawcą, zatem w większości przypadków odgrywa rolę podejrzanego, a następnie oskarżonego w procesie karnym. Raport „Jak Polacy znęcają się nad zwierzętami?”[2], zawierający badania w przedmiocie przestępstw i wykroczeń z ustawy o ochronie zwierząt, wskazuje, że 83,5% prawomocnie zakończonych wyrokiem spraw sądowych w latach 2012-2014 dotyczyło zwierząt domowych.

Etyczna i prawna perspektywa postrzegania zwierzęcia – czy idą ze sobą w parze?

Nie ulega jednak wątpliwości, że na gruncie moralnym to ofiarę przemocy, a zatem w omawianej sytuacji – zwierzę, należy uznać za pokrzywdzonego czynem. Pokrzywdzony przestępstwem o znęcanie się nad zwierzętami – w powyższym ujęciu – z oczywistych powodów natury formalnej i praktycznej nie jest w stanie samodzielnie bronić swoich praw, czy też ustanowić pełnomocnika, który robiłby to za niego. Wydawać by się mogło, że założenie to zamyka drogę do występowania w imieniu pokrzywdzonych przestępstwem zwierząt i czynnie bronić ich praw, dążąc do poniesienia przez sprawcę czynu odpowiedzialności karnej.

Z pomocą tego rodzaju pokrzywdzonym przychodzi jednak ustawa o ochronie zwierząt, a konkretnie art. 39 tej ustawy, którego treść brzmi: „W sprawach o przestępstwa określone w rt. 35 ust. 1, 1a lub 2 oraz wykroczenia określone w rt. 37, a także w postępowaniu w sprawach nieletnich o czyn karalny określony w rt. 35 ust. 1, 1a lub 2, prawa pokrzywdzonego może wykonywać organizacja społeczna, której statutowym celem działania jest ochrona zwierząt”.

Zwierzę jako formalny pokrzywdzony – nowa perspektywa art. 39 u. o. z.

Kwestią wartą rozważenia jest problem podmiotu pokrzywdzonego w przypadku, gdy sprawcą (a więc oskarżonym w procesie) jest właściciel zwierzęcia. Zgodnie z przytoczonym już stanowiskiem Sądu Najwyższego sytuacja ta wyklucza działanie w sprawie w roli pokrzywdzonego przez właściciela. Czyje więc prawa ma wykonywać organizacja, jeśli zgodzić się z założeniem, że pokrzywdzonego w sprawie nie ma?

W poprzednim brzmieniu art. 39 u.o.z. umożliwiał działanie organizacji prozwierzęcych w postępowaniu wyłącznie „jeżeli nie działa pokrzywdzony”. Taka redakcja tego przepisu zezwalała na subsydiarną aktywność organizacji wyłącznie w przypadku, gdy pokrzywdzony – w rozumieniu: właściciel zwierzęcia – nie bierze udziału w procesie, np. dlatego, że jest oskarżony o popełnienie czynu, który stanowi przedmiot postępowania.

Eliminacja tego wyrażenia przez ustawodawcę[3] wymaga zastanowienia się, czy dotychczasowa interpretacja pojęcia pokrzywdzonego, a co za tym idzie relacji art. 49 k.p.k. i art. 39 u.o.z. – jest wciąż aktualna. Problem ten poruszył prof. T. Pietrzykowski w artykule recenzyjnym do książki K. Kuszlewicz: „Należy przyjąć, że ustawodawca dopuścił co do zasady działanie organizacji prozwierzęcych niezależnie do istnienia, aktywności lub możliwości działania ze strony właściciela zwierzęcia.

Tym samym przyjął, że organizacja prozwierzęca nie działa „w miejsce” właściciela, reprezentując jego interes jako pokrzywdzonego, lecz działa w interesie i w miejsce samego zwierzęcia, którego życie lub dobrostan stanowią rzeczywisty przedmiot ochrony prawnokarnej oraz samoistne, niezależne od interesów „właściciela” zwierzęcia, dobra prawne, przeciw którym skierowany może być czyn zabroniony przez art. 35 UOZ”[4].

Powyższe prowadzi do uznania zwierzęcia za bezpośrednio pokrzywdzonego przestępstwem. Jak przyznaje K. Kuszlewicz, „jest to podejście otwierające nową, szerszą perspektywę patrzenia na zwierzę w postępowaniu karnym, i szerzej na status prawny zwierzęcia”. Autor artykułu wskazuje na dwa ważne argumenty uzasadniające tę tezę – w pierwszej kolejności podkreśla fakt, że to najczęściej właściciel zwierzęcia jest jednocześnie sprawcą znęcania się nad nim. Wobec tego przyznanie mu wszelkich uprawnień wynikających z roli „pokrzywdzonego” i powierzenie ich wykonywania innemu podmiotowi wyłącznie z powodu niedopuszczalności kumulacji ról procesowych, należy uznać za sztuczną konstrukcję.

Ponadto prof. Pietrzykowski zwraca uwagę na możliwość popełnienia przestępstwa znęcania się nad zwierzęciem (lub innego czynu zabronionego z u.o.z.), które nie ma właściciela. „Posługując się konsekwentnie logiką rozumowania Sądu Najwyższego należałoby przyjąć, że w takich sytuacjach pokrzywdzony w ogóle nie istnieje, a zatem udział organizacji prozwierzęcej w postępowaniu byłby wykluczony (trudno bowiem wykonywać „czyjeś” uprawnienia, gdy nie ma podmiotu, któremu by one przysługiwały – w rachubę wchodziłby tu jakiś wariant dobrze znanej zasady nemo plus iuris transfere potest quam ipse habet)”[5].

Warunki formalne wykonywania praw pokrzywdzonego przez organizację

Warunkiem dopuszczenia do postępowania organizacji społecznej występującej w imieniu pokrzywdzonych zwierząt jest ochrona zwierząt jako cel statutowy tej organizacji. Cel ten powinien zostać wykazany przez organizację poprzez przedstawienie organom postępowania statutu oraz dokumentów rejestrowych przed dopuszczeniem jej do czynności.

Za organizacje społeczne uważa się fundacje i stowarzyszenia działające na podstawie ustawy z dnia 6 kwietnia 1984 r. o fundacjach oraz ustawy z dnia 7 kwietnia 1989 r. Prawo o stowarzyszeniach.

Stowarzyszenia dzielą się na zwykłe i rejestrowe. Warto w tym miejscu omówić pojawiające się w doktrynie wątpliwości, czy stowarzyszenie zwykłe spełnia wymogi formalne, by wykonywać prawa pokrzywdzonego na podstawie art. 39 u.o.z. Wątpliwości w tym zakresie wyraził prof. Radecki i wydają się słuszne (poniżej cytat). Po pierwsze stowarzyszenie zwykłe nie posiada statutu, a jedynie regulamin, w sensie dosłownym nie jest więc organizacją, której statutowym celem jest ochrona zwierząt. Nawet gdyby uznać, że wyrażenia „cel statutowy” nie należy rozumieć dosłownie, to możliwość działania w postępowaniach powinna zostać ograniczona do stowarzyszeń rejestrowych z uwagi na znacznie bardziej istotne przesłanki.

Wykonywanie uprawnień przewidzianych w ustawie o ochronie zwierząt przez organizację społeczną, której statutowym celem jest ochrona zwierząt, w tym przystąpienie do procesu i wykonywanie praw pokrzywdzonego niesie za sobą określoną odpowiedzialność. Stowarzyszenie zwykłe nie posiada osobowości prawnej, a proces jego powstawania jest znacznie bardziej odformalizowany niż rejestracja stowarzyszeń w rozumieniu ww. ustawy. Jeśli przyznaje się organizacjom niebędącym organami państwowymi wachlarz kompetencji, m.in. interwencyjne odebranie zwierzęcia, to – jak twierdzi prof. W. Radecki – „jest to kwestia tak poważna, że należy od stowarzyszenia wymagać legitymowania się statutem, czyli bycia albo stowarzyszeniem, albo inną organizacją działającą na podstawie statutu przewidzianego innymi przepisami”[6]. Kwestia ta dotychczas nie została jednoznacznie rozstrzygnięta.

Zawiadamiający o przestępstwie

Na każdym człowieku spoczywa społeczny obowiązek zgłaszania organom ścigania przestępstw ściganych z urzędu (a takim przestępstwem jest znęcanie się nad zwierzętami), każdy więc powinien złożyć zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa na policji lub w prokuraturze.

Obowiązek ten wynika z treści art. 304 § 1 Kodeksu postępowania karnego: „każdy, dowiedziawszy się o popełnieniu przestępstwa ściganego z urzędu, ma społeczny obowiązek zawiadomić o tym prokuratora lub Policję”. Zawiadamiającym o podejrzeniu popełnienia przestępstwa może być każdy, czyli także organizacja społeczna. W ciągu sześciu tygodni po złożeniu zawiadomienia osoba zawiadamiająca musi zostać poinformowana przez organy postępowania o wydaniu postanowienia o wszczęciu, odmowie wszczęcia lub o umorzeniu dochodzenia. Na postanowienie o odmowie wszczęcia dochodzenia przysługuje zażalenie pokrzywdzonemu, instytucji wymienionej w art. 305 § 4 – tj. zawiadamiającej o przestępstwie, a także osobie zawiadamiającej o przestępstwie, tylko jeżeli wskutek przestępstwa doszło do naruszenia jej praw. Na tym kończą się uprawnienia osoby prywatnej w zakresie procesu w przedmiocie znęcania się nad zwierzęciem.

Organizacja społeczna wykonująca prawa pokrzywdzonego

Organizacja społeczna, która wstąpi do postępowania i tym samym wykonuje uprawnienia pokrzywdzonego, ma prawo wnieść zażalenie na oba wspomniane postanowienia (odmowa wszczęcia bądź umorzenie postępowania) na podstawie art. 306 § 1 i § 1a. Jest to niezwykle istotne, biorąc pod uwagę fakt, że większość spraw dotyczących znęcania się nad zwierzętami kończy się na bardzo wczesnym etapie postanowieniem o odmowie wszczęcia dochodzenia lub o umorzeniu wszczętego dochodzenia – ze statystyk przedstawionych w raporcie „Jak Polacy znęcają się nad zwierzętami?” wynika, że „w latach 2012–2014 w objętych badaniem prokuraturach rejonowych zarejestrowano łącznie 4475 spraw o przestępstwa z art. 35 Ustawy o ochronie zwierząt […] 1409 spraw (31,5%) zakończyło się odmową wszczęcia dochodzenia, a 1908 spraw (42,6%) umorzeniem dochodzenia. Jedynie 861 spraw (19,2%) zakończyło się wniesieniem do sądu aktu oskarżenia”[7]. Zażalenie rozpatruje sąd rejonowy, a następnie uchyla zaskarżone postanowienie i przekazuje sprawę do dalszego prowadzenia organom postępowania przygotowawczego (oczywiście jeśli uzna zażalenie za zasadne).

Pokrzywdzony w postępowaniu przygotowawczym

Aby skontrolować przeprowadzone przez organy czynności oraz zapoznać się z postępami dochodzenia, pokrzywdzony ma prawo do zapoznania się z aktami. Dzięki temu organizacja społeczna może zweryfikować, czy przeprowadzono wszelkie możliwe dowody pozwalające dostatecznie wyjaśnić stan faktyczny sprawy oraz czy przeprowadzono je w sposób rzetelny i prawidłowy. Informacje te mają niebagatelne znaczenie w przypadku sporządzania wspomnianego powyżej zażalenia na odmowę wszczęcia lub umorzenie dochodzenia, ale także w przypadku konieczności złożenia wniosków dowodowych – tj. wniosków o przeprowadzenie dowodów, które w ocenie wnioskującego są istotne w sprawie, a których przeprowadzenia organy ścigania zaniechały, takich jak np. przesłuchanie w charakterze świadków osób mogących mieć wiedzę o okolicznościach przestępstwa, oględziny (np. miejsca przetrzymywania zwierzęcia), opinia biegłych, czy też dowody z materiałów zdjęciowe lub filmowych.

W toku postępowania przygotowawczego wykonywanie praw pokrzywdzonego na mocy art. 39 u.o.z. wymaga powołania się wprost przez organizację społeczną, której statutowym celem jest ochrona zwierząt na ten przepis oraz oraz złożenia odpowiednich dokumentów. Należą do nich: statut i dokumenty rejestrowe organizacji potwierdzające fakt, że celem statutowym organizacji jest ochrona zwierząt (statut i KRS).

Organizacja społeczna jako oskarżyciel posiłkowy

Po skierowaniu przez organy ścigania aktu oskarżenia do sądu pokrzywdzony, chcąc dalej brać udział w procesie jako strona, powinien złożyć oświadczenie o zamiarze działania w charakterze oskarżyciela posiłkowego obok oskarżyciela publicznego – prokuratora. Oświadczenie takie można złożyć do momentu rozpoczęcia przewodu sądowego na rozprawie głównej (tj. do momentu odczytania aktu oskarżenia). Treść oświadczenia może zostać złożona zarówno ustnie, jak i pisemnie.

Subsydiarny akt oskarżenia wniesiony przez organizację

Jeśli zaś prokuratura nie wniosła aktu oskarżenia, ponieważ dwukrotnie umorzyła postępowanie albo odmówiła jego wszczęcia, organizacja ma prawo do występowania w sprawie jako oskarżyciel subsydiarny. Wówczas organizacja, której celem statutowym jest ochrona zwierząt może, wykonując prawa pokrzywdzonego, wnieść do sądu w terminie miesiąca akt oskarżenia sporządzony przez adwokata lub radcę prawnego – z uwagi na przymus adwokacko – radcowski wyrażony w art. 55 § 2 Kodeksu postępowania karnego. Subsydiarny akt oskarżenia musi spełniać warunki formalne przewidziane w art. 332 i art. 333 § 1 k.p.k.

Nowelizacja przepisów traktujących o subsydiarnym akcie oskarżenia (weszła w życie w 2019 roku) sprawiła, że uległy zmianie dotychczasowe warunki, których spełnienie umożliwiało występowanie w sprawie w roli oskarżyciela subsydiarnego. Obecny stan prawny przewiduje konieczność dwukrotnego zaskarżenia postanowienia o umorzeniu postępowania lub o odmowie jego wszczęcia przed wniesieniem aktu oskarżenia. Kolejność etapów znowelizowanej procedury jest następująca:

  • postanowienie o odmowie wszczęcia postępowania lub o jego umorzeniu;
  • zażalenie postanowienia do właściwego miejscowo sądu rejonowego za pośrednictwem prokuratury, która wydała lub zatwierdziła skarżone postępowanie;
  • uwzględnienie zażalenia przez sąd, uchylenie postanowienia i przekazanie sprawy do dalszego prowadzenia;
  • ponowne wydanie postanowienia o odmowie wszczęcia postępowania lub o jego umorzeniu;
  • zażalenie postanowienia do prokuratora nadrzędnego nad prokuratorem prowadzącym lub nadzorującym postępowanie;
  • utrzymanie postanowienia w mocy przez prokuratora nadrzędnego nad prokuratorem prowadzącym lub nadzorującym postępowanie;
  • wniesienie subsydiarnego aktu oskarżenia w terminie 30 dni od dnia doręczenia postanowienia prokuratora nadrzędnego.

Środki odwoławcze przysługujące organizacji

Jak wskazano powyżej – istotnym problemem postępowań w sprawach karnych dotyczących zwierząt jest częste przedwczesne umarzanie postępowań lub odmowa ich wszczęcia przed przeprowadzeniem dostępnych dowodów oraz dokładnym zbadaniem sprawy. Postanowienia te są zaskarżalne zażaleniem, które należy wnieść w terminie 7 dni od dnia doręczenia postanowienia. Na dalszych etapach postępowania – po wniesieniu aktu oskarżenia – organizacja prozwierzęca ma prawo wnieść i popierać apelację od wyroku sądu I instancji (termin 14 dni od doręczenia wyroku wraz z uzasadnieniem), a następnie nawet kasację do Sądu Najwyższego, jeśli zajdą podstawy do jej wniesienia (termin 30 dni od doręczenia wyroku wraz z uzasadnieniem). Właściwa konstrukcja zażalenia została szczegółowo omówiona przez K. Kuszlewicz w „Prawa Zwierząt. Praktyczny przewodnik”[8] oraz w tekście O karpie należy walczyć cały rok – praktyczny poradnik, jak pisać zażalenia na umorzenie postępowania. Opisane w ww. źródłach ogólne zasady konstruowania środków odwoławczych, w tym zarzutów stawianych skarżonym postanowieniom, stosuje się odpowiednio do apelacji. Należy również pamiętać o przymusie adwokacko-radcowskim w postępowaniu kasacyjnym – zgodnie z treścią art. 526 § 2 k.p.k. kasacja musi zostać sporządzona i podpisana przez profesjonalnego pełnomocnika (dotyczy to również apelacji od wyroku wydanego w I instancji przez sąd okręgowy).

Koszty udziału organizacji w sprawie i pomoc prawna z urzędu

Kosztami procesu są na koszty sądowe i uzasadnione wydatki stron postępowania, w tym z tytułu ustanowienia w sprawie jednego obrońcy lub pełnomocnika (art. 616 § 1 k.p.k.).

Sąd określa, kto ma ponieść koszty postępowania i w jakiej części w orzeczeniu kończącym postępowanie – jest to uzależnione od wyniku sprawy. Co do zasady koszty postępowania musi pokryć osoba, która proces „przegrywa”. W przypadku uniewinnienia oskarżonego lub umorzenia postępowania, gdy w sprawie nie działał prokurator, a akt oskarżenia wniesiony i popierany był przez oskarżyciela subsydiarnego, ten ostatni zostanie obarczony obowiązkiem pokrycia kosztów procesu. W przypadku wydania wyroku skazującego – to oskarżony będzie musiał ponieść koszty postępowania, chyba że zostanie zwolniony przez sąd z tego obowiązku.

Jak uzyskać zwolnienie od kosztów sądowych lub pomoc prawną z urzędu?

Kosztami koniecznymi do wyłożenia przez organizację społeczną, która przystępuje do procesu w celu wykonywania praw pokrzywdzonego, będzie opłata sądowa od aktu oskarżenia (w wysokości 300 złotych) oraz ewentualnie wynagrodzenie profesjonalnego pełnomocnika w osobie adwokata bądź radcy prawnego. Na podstawie art. 624 k.p.k. sąd lub referendarz sądowy może zwolnić oskarżyciela posiłkowego w całości lub części od wyłożenia opłat sądowych niezbędnych do skutecznego złożenia pisma (aktu oskarżenia), jeżeli wykazała ona, że ze względu na jej sytuację majątkową i wysokość dochodów wyłożenie ich byłoby zbyt uciążliwe. W tym celu należy złożyć odpowiedni wniosek wraz ze składanym pismem w sprawie. Na podstawie art. 625 § 1 k.p.k. sąd może zwolnić z ponoszenia kosztów sądowych (nałożonych orzeczeniem kończącym postępowanie – tj. w wyroku uniewinniającym lub postanowieniu o umorzeniu postępowania) organizację społeczną będącą oskarżycielem w postępowaniu w sytuacji, gdy istnieją podstawy do uznania, że uiszczenie ich byłoby dla nich zbyt uciążliwe ze względu na sytuację majątkową i wysokość dochodów, jak również wtedy, gdy przemawiają za tym względy słuszności. Trzeba zatem swój wniosek odpowiednio uzasadnić.

W odniesieniu do kwestii wynagrodzenia pełnomocnika należy podkreślić, że istnieje możliwość złożenia wniosku o przyznanie pomocy prawnej z urzędu – jeżeli strona nie ma pełnomocnika z wyboru, może żądać, aby wyznaczono jej pełnomocnika z urzędu, jeżeli w sposób należyty wykaże, że nie jest w stanie ponieść kosztów zastępstwa procesowego bez uszczerbku dla niezbędnego utrzymania organizacji. We wniosku o przyznanie pełnomocnika z urzędu można wskazać konkretnego adwokata lub radcę prawnego, ale wskazanie to nie wiąże sądu.

Warto działać jako strona w sprawie

Przystępując do postępowania w sprawach o znęcanie się nad zwierzętami organizacja społeczna uzyskuje cały wachlarz uprawnień pozwalających na aktywne działanie w sprawie o przestępstwa (i wykroczenia) z ustawy o ochronie zwierząt. Czynne działanie organizacji w procesach niejednokrotnie jest najistotniejszym bodźcem do wnikliwego przeprowadzenia postępowania dowodowego, a następnie do skazania i ukarania sprawców przestępstw, których ofiary nie mogą walczyć o sprawiedliwość we własnym imieniu.

Zachęcamy zatem do brania spraw w swoje ręce!

————-

[1] Weronika Cenin, Karolina Kuszlewicz, „Analiza przestępstwa znęcania się nad zwierzętami” (tutejszy blog)

[2] Fundacja Czarna Owca Pana Kota i Stowarzyszenie Ochrony Zwierząt Ekostraż, „Jak Polacy znęcają się nad zwierzętami? Raport z monitoringu sądów, prokuratur i policji. Wersja rozszerzona, s. 37.

[3] Art. 39 został zmieniony przez art. 1 pkt 17 ustawy z dnia 16 września 2011 r. (Dz.U.11.230.1373) zmieniającej o zmianie ustawy o ochronie zwierząt oraz ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach z dniem 1 stycznia 2012 r.

[4] Tomasz Pietrzykowski, „Prawna ochrona zwierząt – między praktyką a teorią nowej gałęzi prawa. Artykuł recenzyjny”, s. 12-13.

[5] Ibidem, s. 13.

[6] Wojciech Radecki, „Ustawy o ochronie zwierząt. Komentarz”, s. 259.

[7] Fundacja Czarna Owca Pana Kota i Stowarzyszenie Ochrony Zwierząt Ekostraż, „Jak Polacy znęcają się nad zwierzętami? Raport z monitoringu sądów, prokuratur i policji. Wersja rozszerzona, s. 31.

[8]  Karolina Kuszlewicz, „Prawa zwierząt. Praktyczny przewodnik”, s. 143-147.

Zdjęcie: Photo by Jorge Maya on Unsplash

Karolina Kuszlewicz

Nazywam się Karolina Kuszlewicz – z zawodu jestem adwokatką, od 10 lat pracującą na rzecz praw zwierząt i przyrody. Moja działalność społeczna wykracza jednak znacznie poza ramy zawodowe i właśnie jej poświęcony jest projekt ‘w imieniu’. Wykorzystuję swój głos, by służyć zwierzętom. Czynię to z pełną pokorą – jako jedynie pośredniczka w tej międzygatunkowej sprawie.

Ten artykuł mogłam przygotować dzięki wsparciu matronek i patronów

Wspieraj na Patronite🡪

Przeczytaj także

Przeglądaj po tematach

Karolina Kuszlewicz

Dziękuję moim matronkom i patronom

To dzięki Wam mogę stworzyć platformę edukacyjną o prawach zwierząt i przyrody. Łatwo dostępną dla każdej osoby w Polsce.

Chcę, by wiedza, którą zdobywam każdego dnia, dawała wzmocnienie kolejnym osobom. Wierzę, że wspólnie mamy moc czynienia zmiany!

Tworzymy sieć 'w imieniu'

rozciągniętą w całej Polsce. Chcę, by każda osoba, której zależy na prawach zwierząt i przyrody, znalazła tu wsparcie merytoryczne oraz poczucie solidarności.

Codzienność

W tym miejscu znajdziecie wszystko, co dotyczy obowiązującego aktualnie prawa. Przepisy, interpretacje, poradniki, wzory pism, obywatelskie narzędzia zmiany. Szczególnie cenne dla osób, które zajmują się bieżącą pracą dla zwierząt i przyrody, zwłaszcza przedstawicieli/ek organizacji społecznych.

W sądach

W tym miejscu znajdziecie omówienie najważniejszych dla zwierząt i przyrody orzeczeń sądowych. Będą Was wspierać w podejmowaniu decyzji i argumentacji na rzecz zwierząt i przyrody. Wyroki sądów w Polsce nie są źródłami prawa, ale wyznaczają standardy jego rozumienia, co w naszych sprawach jest bardzo istotne.

Poza schematem

W tym miejscu znajdziecie "coś więcej". Wpisy o przyszłości, nowych (nie)możliwych modelach prawa dla zwierząt i przyrody, lukach, które należy wypełnić i pomysłach, jak to zrobić, inspirujących książkach i o tym, czego możemy uczyć się od innych państw, a także czego od nas można się uczyć (są takie rzeczy!). Czasem też o ochronie przed wypaleniem i nadziei.

Podkast adwokatki o ochronie praw zwierząt i przyrody. Z wrażliwością w sercu i paragrafami w głowie. Dla ludzi, którym zależy. O sprawiedliwości dla zwierząt, stawaniu w ich obronie, a czasem walce. O ciemnych i jasnych jej stronach.