Czym jest znęcanie się nad zwierzęciem? Jakie jest znamię strony podmiotowej tego przestępstwa? Do czego należy odnosić zamiar sprawcy? Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 16 listopada 2009 r. (sygn. V KK 187/09) w sprawie niedźwiedzia brunatnego Mago wyjaśnia te kluczowe kwestie dla rozumienia przestępstwa z art. 35 ust. 1a ustawy o ochronie zwierząt. Jest to jednocześnie pierwszy wyrok SN w sprawie przestępstwa znęcania się nad zwierzęciem, dlatego jego znajomość jest niezwykle istotna dla działania „w imieniu zwierząt”. Stanowi dobitny dowód, że prokuratury i sądy rozpoznające sprawy zwierząt mogą się mylić, dlatego koniecznie doczytajcie do końca.

Przypominamy, że celem „Serii SN i NS” jest przede wszystkim omówienie orzeczeń wydanych na korzyść zwierząt przez polskie sądy najwyższe. Znajomość tego dorobku znacząco wzmacnia argumentowanie na rzecz zwierząt. Pozwala zapobiegać powielaniu błędów, usprawnia współpracę. Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej na temat bardzo ważnej roli, jaką pełni dorobek orzecznicy SN i NSA dla kształtowania się kultury prawnej, wykładni prawa oraz standardów stosowania prawa, przeczytaj artykuł poświęcony tworzonej przez nas bazie orzeczeń na korzyść zwierząt. Tłumaczymy w nim także, czym są tzw. hard cases, czyli przypadki szczególnie trudne, które jednocześnie zazwyczaj przynoszą najważniejsze w historii rozstrzygnięcia sądowe.

Jaka jest istota sporu?

W tej sprawie szczególnie ważne jest przedstawienie szerszego kontekstu, którego nie wyczytamy w całości z treści orzeczenia.

Sprawa rozpoczęła się od matki Mago – Magdy, która zimą 1991 roku w Tatrach urodziła trzy małe niedźwiadki, w tym właśnie Mago. W wyniku dokarmiania ich przez turystów, niedźwiedzie zaczęły podchodzić zbyt blisko do ludzi, stwarzając niebezpieczeństwo. W konsekwencji nieodpowiedzialnych działań człowieka, niedźwiedzicy zaczęło grozić odstrzelenie. Ostatecznie jednak cała czwórka zwierząt trafiła do Ogrodu Zoologicznego we Wrocławiu. Jego dyrektorem był prowadzący popularnego wówczas programu Z kamerą wśród zwierząt – a zatem znana osoba, uznawana za eksperta od zwierząt, którego autorytet był trudny do podważenia.

Z tego powodu sprawa ta jest tym bardziej przełomowa, ponieważ zrywa z myśleniem, że „ekspert” nie może znęcać się nad zwierzęciem.

W ZOO Mago spłodził ze swoją siostrą trzy młode. Aby nie dopuścić do dalszego kazirodczego rozmnażania się oraz ze względu na (przynajmniej jak twierdził dyrektor ZOO) agresywne zachowania Mago, dyrektor podjął decyzję o umieszczeniu niedźwiedzia w betonowym bunkrze. Pomieszczenie to było niewystarczająco duże, by pozwolić na zachowanie naturalnej pozycji, a dodatkowo pozbawione odpowiedniej ilości światła umożliwiającego zachowanie rocznego cyklu fizjologicznego. Ponieważ Mago nie był wypuszczany na wybieg, przez 9 lat (od 1997 roku do interwencji Fundacji Viva! w 2006 roku), żył w praktycznie całkowitej izolacji od świata zewnętrznego. W bunkrze, mającym zaledwie 12 m2 powierzchni, nie mógł spełniać swoich podstawowych potrzeb.

Źródło: Fot. Radoslaw Bugajski / Agencja Wyborcza

Źródło: Fot. Radoslaw Bugajski / Agencja Wyborcza.pl https://wroclaw.wyborcza.pl/wroclaw/7,35771,3612109.html

Fundacja Viva! skorzystała z art. 39 ustawy o ochronie zwierząt, który umożliwia organizacjom prozwierzęcym wykonywanie praw pokrzywdzonego w sprawach o przestępstwa i wykroczenia z u.o.z.

Więcej o roli organizacji społecznych, których statutowym celem działania jest ochrona zwierząt, w postępowaniach karnych w sprawach zwierząt oraz o pojęciu „pokrzywdzonego” przeczytasz w tym artykule.

Viva! wniosła w trybie art. 330 § 2 Kodeksu postępowania karnego subsydiarny akt oskarżenia przeciwko dyrektorowi ZOO, zarzucając mu popełnienie przestępstwa znęcania się nad zwierzęciem. W dużym uproszczeniu: subsydiarny akt oskarżenia pokrzywdzony może wnieść wówczas, gdy co najmniej dwukrotnie złożył zażalenie na odmowę wszczęcia lub umorzenie śledztwa, czyli gdy prokurator również co najmniej dwukrotnie nie znalazł podstaw do skierowania do sądu aktu oskarżenia. Oznacza to, że w sprawie Mago prokurator – jak w wielu sprawach dotyczących zwierząt – nie dostrzegł, że istnieje uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa.

Sąd pierwszej instancji, czyli Sąd Rejonowy, wyrokiem z dnia 15 lipca 2008 r. uniewinnił Antoniego G. od popełnienia opisanego czynu, ponieważ uznał, iż oskarżony swoim działaniem nie wyczerpał znamion strony podmiotowej oraz strony przedmiotowej zarzucanego mu przestępstwa.

Strona podmiotowa wyraża stosunek psychiczny sprawcy do czynu, czyli jego motywację. Natomiast strona przedmiotowa to charakterystyka działania sprawcy, czyli jego zachowanie, skutek i dodatkowe okoliczności czynu, np. sposób popełnienia (więcej na temat znamion przestępstwa w odcinku 7 „Kursu stawania w obronie zwierząt”).

Sąd Rejonowy w uzasadnieniu orzeczenia wskazał, że przestępstwo znęcania się nad zwierzęciem jest przestępstwem umyślnym, które można popełnić tylko z zamiarem bezpośrednim. Mając to na uwadze, umieszczając niedźwiedzia Mago w zbyt małym bunkrze, oskarżony – zdaniem sądu – nie działał z zamiarem bezpośrednim, ponieważ nie kierował się chęcią spowodowania zwierzęciu bólu lub cierpienia.

Fundacja wniosła od tego wyroku apelację, którą Sąd Okręgowy (sąd drugiej instancji) uznał za oczywiście bezzasadną i utrzymał w mocy wyrok Sądu Rejonowego. Oznacza to, że wyrok uniewinniający stał się prawomocny. Sąd Okręgowy stwierdził, że dla uznania określonego zachowania za przestępstwo znęcania się nad zwierzęciem konieczne jest nie tylko ustalenie zamiaru bezpośredniego sprawcy, którego przedmiotem było wyrządzenie cierpień zwierzęciu, ale też dowiedzenie faktycznej skali cierpienia. Ponadto zdaniem sądu niedźwiedź Mago z całą pewnością nie doznał cierpień fizycznych, natomiast odnośnie do cierpień psychicznych zachodzą duże wątpliwości, a – w myśl art. 5 § 2 Kodeksu postępowania karnego – wszelkie wątpliwości należy rozstrzygać na korzyść oskarżonego.

Zasadniczo wyrok sądu odwoławczego kończy postępowanie, jednak w przypadku wystąpienia bezwzględnych przyczyn odwoławczych lub innego rażącego naruszenia prawa, które mogło mieć istotny wpływ na treść orzeczenia, istnieje możliwość złożenia kasacji do Sądu Najwyższego. Z tego uprawnienia skorzystała Viva!, co poskutkowało wydaniem korzystnego dla zwierząt wyroku.

Jak orzekł sąd?

SN uznał kasację za zasadną, choć wskazał, że nie wszystkie argumenty wskazane przez Fundację zasługują na aprobatę. Zauważył, że istota problemu sprowadza się do odpowiedzi, jaki jest charakter prawny przestępstwa znęcania się nad zwierzętami, w tym jak należy rozumieć pojęcie „znęcania się nad zwierzętami” oraz czym charakteryzuje się strona podmiotowa i przedmiotowa.

Sąd Najwyższy dopuścił analogię z przestępstwem znęcania się nad osobą najbliższą (art. 207 Kodeksu karnego), więc uznał, że można stosować posiłkowo poglądy wypracowane przez doktrynę i orzecznictwo na jego gruncie. Jednak zastrzegł dalej (co niestety często bywa pomijane przez prokuratury i sądy czytające wyrok ws. Mago), że bezpośredniość zamiaru przy przestępstwie znęcania się nad zwierzętami należy rozumieć specyficznie i w tym zakresie dokonał przełomu w dotychczasowych interpretacjach, prowadzących do umorzeń.

„Racjonalny ustawodawca posługując się tym samym terminem „znęcanie się” w kodeksie karnym w odniesieniu do ludzi, jak i w omawianej ustawie w odniesieniu do zwierząt, musiał bowiem dopuścić stosowanie analogii w zakresie, w jakim literalna wykładnia tego pojęcia to dopuszcza. […] Nadto należy podkreślić, że o ograniczeniu strony podmiotowej umyślności w postaci zamiaru bezpośredniego przesądza również znamię czasownikowe, intencjonalne „znęca się”, charakteryzujące szczególne nastawienie sprawcy, co winno odnosić się zarówno do znęcania się nad ludźmi, jak i zwierzętami.”

Mając to na uwadze i w oparciu o bogate w tym zakresie orzecznictwo Sądu Najwyższego, wskazał, że znęcanie się ze swej istoty polega na tym, że sprawca chce zadać pokrzywdzonemu cierpienie, dlatego samo godzenie się sprawcy na taki charakter zachowania się nie jest wystarczające. W związku z tym przestępstwo znęcania się nad zwierzęciem można popełnić jedynie umyślnie w zamiarze bezpośrednim (sprawca chce popełnienia czynu zabronionego), a nie ewentualnym (sprawca przewiduje możliwość popełnienia przestępstwa i godzi się na to). Jednak, jak wskazał SN, zamiarem bezpośrednim sprawcy muszą być objęte wyłącznie sposoby postępowania wymienione w art. 6 ust. 2 ustawy. Wynika z tego, że zamiar odnosi się więc do samej czynności sprawczej, a nie do spowodowania bólu lub cierpienia, czyli w przypadku Mago do umieszczenia go w bunkrze, a nie do spowodowania bólu lub cierpienia wskutek tego.

Na tym właśnie polega przełom interpretacyjny dokonany przez SN, tj. na oddzieleniu przy przestępstwie z art. 35 ust. 1a u.o.z. zamiaru bezpośredniego od woli sprawcy. SN nakazuje w kontekście badania zamiaru bezpośredniego jego odnoszenie do czynności sprawczej (tu: trzymania dużego drapieżnika w bunkrze), nie zaś do wewnętrznego nastawienia związanego z chęcią wyrządzenia zwierzęciu krzywdy.

Co istotne, Sąd Najwyższy wprost wskazał, że to nie subiektywne odczucie pokrzywdzonego, lecz obiektywna ocena, decyduje o uznaniu zachowania za znęcanie się, ponadto zwracając uwagę na kontekst społeczno-kulturowy:

„O przyjęciu znęcania się rozstrzygają więc społecznie akceptowane wartości wyrażające się w normach etycznych i kulturowych.”

Poza kwestią zamiaru, Sąd Najwyższy rozważał kwestię rozumienia strony przedmiotowej przestępstwa znęcania się nad zwierzęciem. Uznał on, że definicja znęcania się nad zwierzęciem zbudowana jest w sposób dwustopniowy – najpierw ustawodawca wskazał, że znęcanie się to zadawanie lub świadome dopuszczanie do zadawania bólu lub cierpień zwierzęciu, a następnie w punktach podał, czym w szczególności jest znęcanie się nad zwierzętami. Jednocześnie podkreślił, że wykaz ten jest katalogiem otwartym, więc należy uznać, że

„za znęcanie się nad zwierzętami może być uznane każde zadawanie, lub dopuszczenie do zadawania bólu lub cierpienia nawet, gdy zachowanie to nie zostało wymienione wprost w żadnym z punktów tego przepisu, który jednakże przedstawia typowe wypadki znęcania się.”

Jednakże, gdy zachowanie wyczerpuje opis któregoś z punktów, to nie ma potrzeby ustalania, że spowodowało ono ból lub cierpienie – ustawodawca sam przesądził, że zachowania wymienione w tych punktach powodują ból lub cierpienie, a zatem są znęcaniem się nad zwierzęciem.

Ponadto SN wskazał, że za przestępstwo znęcania się nad zwierzętami odpowiada nie tylko osoba, która osobiście zadaje ból lub cierpienie zwierzęciu, lecz także ta, która świadomie dopuszcza do zadawania przez inną osobę bólu lub cierpienia zwierzęciu. Wyjaśnił również, co należy rozumieć przez „dopuszczanie”.

„Dopuszczanie polega w praktyce na nie przeciwdziałaniu, czyli przyzwoleniu i jest świadome, gdy sprawca zdaje sobie sprawę z następstw swego zachowania się, czyli że inna osoba zachowa się w jakikolwiek sposób wskazany w ust. 2 art. 6.”

Sąd Najwyższy podkreślił konieczność brania pod uwagę przy interpretacji ustawy o ochronie zwierząt jej art. 5, czyli zasady humanitarnego traktowania zwierząt, która nakłada na człowieka pewne obowiązki względem zwierząt.

„Pojęcie humanitarnego traktowania jest pojęciem prawnym, zdefiniowanym w art. 4 pkt 2 jako traktowanie uwzględniające potrzeby zwierzęcia i zapewniające mu opiekę i ochronę. Ustawa ta przyznaje, bowiem, zwierzętom określone prawa, a przez to ogranicza sferę swobody działania człowieka wobec zwierzęcia oraz nakłada na ludzi pewne obowiązki względem zwierząt.”

Ostatnim z wątków jest wskazanie, że przestępstwo znęcania się nad zwierzęciem jest co do zasady przestępstwem formalnym, a nie materialnym, czyli – wbrew temu, co uznał biegły w sprawie Mago, twierdząc, że „jeżeli Mago po 10 latach nie zdechł, to znaczy, że miał dobre warunki, bo gdyby miał złe, to by «padł»” – do jego zaistnienia nie jest konieczne wystąpienie skutków w postaci pogorszenia kondycji fizycznej, zaburzeń behawioralnych lub śmierci zwierzęcia. Cierpienie zwierzęcia, w tym naruszenie jego zdrowia mogą mieć charakter przejściowy. Fakt, że zwierzę jest w stanie dojść do siebie w dobrych warunkach, po wyjęciu go z tych, które były dla niego krzywdzące, nie może stanowić argumentu za tym, że nie doszło do znęcania się nad tym zwierzęciem.

Czego uczy nas ten wyrok?

Jak już wspomniano na początku, wyrok w sprawie Mago pokazuje, że nie ma autorytetów nie do ruszenia i nawet znany „ekspert” od zwierząt może się nad nimi znęcać. To bardzo istotne, ponieważ nikt nie powinien być bezkarny, obojętnie jak wysoką pozycję zajmuje i jakie ma uznanie społeczne.

Wyrok ten przypomina również, że ustawową ochroną przed znęcaniem się objęte są wszystkie zwierzęta kręgowe, niezależnie od tego, czy należą do kategorii zwierząt tzw. domowych, gospodarskich, wolno żyjących, czy dzikich – ale znajdujących się w warunkach niewoli.

Sprawa niedźwiedzia Mago, która musiała przejść dwukrotnie przez wszystkie instancje sądowe, uczy nas także, że warto walczyć w sprawach zwierząt do końca, zaś początkowe przegrywanie nie oznacza, że nie mamy racji prawnej, lecz może oznaczać, że organy stosujące prawo mylą się, jeśli chodzi o jego rozumienie. Po to istnieją procedury odwoławcze, by z nich korzystać.

Ponadto wyrok ten pokazuje, jak ważne jest występowanie organizacji społecznych, których statutowym celem jest ochrona zwierząt w sprawach o przestępstwa przeciwko zwierzętom. Gdyby nie upór i odwołania fundacji, sprawca krzywdy Mago pozostałby bezkarny, Mago do końca życia prawdopodobnie siedziałby w bunkrze (dzięki wyrokowi został uwolniony i mógł choć trochę odzyskać życie niedźwiedzia), zaś SN nie mógłby wydać jednego z najważniejszych wyroków w historii humanitarnej ochrony zwierząt w Polsce. Co ważne, organizacja ochrony zwierząt może wstąpić do każdego postępowania o przestępstwa z ustawy o ochronie zwierząt, nawet takiego, o którym sama nie zawiadamiała (termin: do pierwszej rozprawy sądowej).

Jednak najistotniejszą kwestią wynikającą z wyroku SN jest wyjaśnienie sposobu rozumienia kwestii zamiaru. Choć SN nie dopuścił możliwości popełnienia przestępstwa znęcania się nad zwierzęciem w zamiarze ewentualnym, to wskazał, że zamiar bezpośredni należy odnosić do czynności sprawczej (np. nieleczenia zwierzęcia czy – jak to było w sprawie Mago – umieszczenia zwierzęcia na kilka lat w zbyt małym bunkrze, w którym nie mógł on realizować swoich podstawowych potrzeb gatunkowych), a nie woli zadania bólu lub cierpienia. Ma to ogromne przełożenie na praktykę, dlatego, że pokazuje organom ścigania oraz sądom poprawne rozumienie zamiaru.

Warto dodać, że wedle danych statystycznych podchodzących z raportu „Bezkarni”1 wciąż 70,2% postępowań w sprawach przestępstw przeciwko zwierzętom spotyka się z odmową wszczęcia postępowania bądź jego umorzeniem przez organy ścigania (czyli policję pod nadzorem prokuratury). Jedną z najczęstszych przyczyn zakończenia postępowania w ten sposób jest stwierdzenie, że „czyn nie zawiera znamion czynu zabronionego” (art. 17 § 1 pkt 2 Kodeksu postępowania karnego). Z doświadczenia procesowego „Kancelarii nad Wisłą” wynika, że w większości są to błędy opisane przez SN. Prawidłowe rozumienie znamion przestępstwa znęcania się nad zwierzętami jest więc kluczem do wygrywania spraw dla zwierząt.

Niestety, jak pokazuje sprawa karpi z 2016 r., która także stanęła przed Sądem Najwyższym (po 7 latach od sprawy Mago), część prokuratorów i sądów po wydaniu wyroku ws. Mago nadal „nie doczytywała” całego przesłania tego wyroku, zatrzymując się na wywodach Sądu o konieczności wykazania zamiaru bezpośredniego i pomijając wskazówki SN, że zamiar ten należy odnosić do samej czynności sprawczej, nie zaś woli zadania cierpienia zwierzęciu. Sąd Najwyższy z wyroku z 13 grudnia 2016 r. (II KK 281/16) wyraźnie skrytykował dalsze powielanie błędów przez sądy orzekające w sprawach zwierząt, pomimo wyjaśnienia tych kwestii w 2009 r. (szczegółowe omówienie wyroku znajduje się tu):

„zdaniem Sądów, umyślność w zakresie przestępstwa znęcania się nad zwierzętami winna być badana w odniesieniu do woli sprawcy zadania zwierzęciu cierpienia. Zaskakujące jest w tym wszystkim to, iż oba Sądy, jako wsparcie swojej interpretacji przedmiotowych przepisów, powołały wyrok Sądu Najwyższego z dnia 16 listopada 2009 r., sygn. V KK 187/09 (Lex nr 553896). Z całą stanowczością należy więc stwierdzić, iż w sprawie doszło do niewłaściwego odczytania tego orzeczenia mimo zawartych w nim jednoznacznych sformułowań. Sąd Najwyższy w orzeczeniu tym wyraźnie wskazał w jaki sposób należy rozumieć pojęcie znęcania się nad zwierzętami i że jest nim każde z wymienionych w art. 6 ust. 2 ustawy sposobów bezpośredniego postępowania w stosunku do zwierzęcia, które muszą być objęte zamiarem bezpośrednim sprawcy. Zamiar bezpośredni w zakresie tego przestępstwa winien być badany jednak w odniesieniu do samej czynności sprawczej, a nie woli zadania cierpień lub bólu zwierzęciu.”

Sąd Najwyższy podkreślił również, że przestępstwo znęcania się nad zwierzęciem popełnia zarówno osoba bezpośrednio zadająca ból lub cierpienie zwierzęciu, jak i ta świadomie dopuszczająca do zadawania przez inną osobę bólu lub cierpienia zwierzęciu.

Ponadto SN wyjaśnił, że do zaistnienia przestępstwa znęcania się nad zwierzęciem nie jest konieczne wystąpienie skutków, bowiem jest to przestępstwo formalne.

W jakich innych sprawach może się przydać?

Wyrok ws. niedźwiedzia Mago, choć dotyczy dużego drapieżnika, żyjącego co do zasady w warunkach naturalnych – a w stanie faktycznym sprawy w niewoli – ma bardzo praktyczne znaczenie w sprawach obejmujących tzw. prozę życia (codzienność krzywdzenia zwierząt). Będzie wsparciem we wszystkich sprawach, które dotyczą znęcania się nad zwierzętami, ponieważ to właśnie w tym wyroku SN rozłożył punkt po punkcie, na czynniki pierwsze, rozumienie tego przestępstwa. Szczególnie istotny pozostanie dla spraw, w których dochodzi do zaniedbań i w których sprawcom nie sposób przypisać typowej złej woli – ich czynnością sprawczą jest jednak sam fakt zaniedbywana zwierzęcia, np. nieleczenia go, gdy jest chore i wobec tej czynności należy badać zamiar bezpośredni.

Omawiany wyrok będzie bardzo ważny w przypadku, gdy dojdzie do umorzenia bądź odmowy wszczęcia postępowania albo uniewinnienia w związku ze stwierdzeniem przez prokuraturę lub sąd, że czyn nie zawiera znamion przestępstwa. Jeśli takie rozstrzygnięcie będzie niesłuszne w kontekście okoliczności sprawy, wówczas warto w uzasadnieniu przywołać wyrok ws. niedźwiedzia Mago, pokazując – po kolei – jak należy to przestępstwo rozumieć.

Warto korzystać z tego orzeczenia i cytować je w pismach w sprawach zwierząt, dlatego poniżej znajdziesz tekst wyroku z zaznaczonymi najważniejszymi fragmentami.


Wyrok do pobrania


Przypisy

  1. Fundacja Czarna Owca Pana Kota, Stowarzyszenie Ochrony Zwierząt Ekostraż, Przestępstwa przeciwko zwierzętom. Raport z monitoringu wymiaru sprawiedliwości i organów ścigania, Kraków – Wrocław 2022, s. 42.

 

Zdjęcie: Źródło: Fot. Radoslaw Bugajski / Agencja Wyborcza.pl

Karolina Kuszlewicz
Karolina Kuszlewicz
Nazywam się Karolina Kuszlewicz – z zawodu jestem adwokatką, od 10 lat pracującą na rzecz praw zwierząt i przyrody. Moja działalność społeczna wykracza jednak znacznie poza ramy zawodowe i właśnie jej poświęcony jest projekt ‘w imieniu’. Wykorzystuję swój głos, by służyć zwierzętom. Czynię to z pełną pokorą – jako jedynie pośredniczka w tej międzygatunkowej sprawie.
Więcej moich artykułów
Weronika Rosa
Weronika Rosa
Jestem absolwentką prawa i historii sztuki w ramach Kolegium MISH na Uniwersytecie Warszawskim. Od ukończenia studiów staram się wykorzystywać swoją wiedzę, by działać w imieniu zwierząt, mając pełną świadomość ograniczeń antropocentrycznej narracji.
Więcej moich artykułów

Ten artykuł mogłam przygotować dzięki wsparciu matronek i patronów

Wspieraj na Patronite🡪

Przeczytaj także

Przeglądaj po tematach

Karolina Kuszlewicz

Dziękuję moim matronkom i patronom

To dzięki Wam mogę stworzyć platformę edukacyjną o prawach zwierząt i przyrody. Łatwo dostępną dla każdej osoby w Polsce.

Chcę, by wiedza, którą zdobywam każdego dnia, dawała wzmocnienie kolejnym osobom. Wierzę, że wspólnie mamy moc czynienia zmiany!

Tworzymy sieć 'w imieniu'

rozciągniętą w całej Polsce. Chcę, by każda osoba, której zależy na prawach zwierząt i przyrody, znalazła tu wsparcie merytoryczne oraz poczucie solidarności.

Codzienność

W tym miejscu znajdziecie wszystko, co dotyczy obowiązującego aktualnie prawa. Przepisy, interpretacje, poradniki, wzory pism, obywatelskie narzędzia zmiany. Szczególnie cenne dla osób, które zajmują się bieżącą pracą dla zwierząt i przyrody, zwłaszcza przedstawicieli/ek organizacji społecznych.

W sądach

W tym miejscu znajdziecie omówienie najważniejszych dla zwierząt i przyrody orzeczeń sądowych. Będą Was wspierać w podejmowaniu decyzji i argumentacji na rzecz zwierząt i przyrody. Wyroki sądów w Polsce nie są źródłami prawa, ale wyznaczają standardy jego rozumienia, co w naszych sprawach jest bardzo istotne.

Poza schematem

W tym miejscu znajdziecie "coś więcej". Wpisy o przyszłości, nowych (nie)możliwych modelach prawa dla zwierząt i przyrody, lukach, które należy wypełnić i pomysłach, jak to zrobić, inspirujących książkach i o tym, czego możemy uczyć się od innych państw, a także czego od nas można się uczyć (są takie rzeczy!). Czasem też o ochronie przed wypaleniem i nadziei.

Podkast adwokatki o ochronie praw zwierząt i przyrody. Z wrażliwością w sercu i paragrafami w głowie. Dla ludzi, którym zależy. O sprawiedliwości dla zwierząt, stawaniu w ich obronie, a czasem walce. O ciemnych i jasnych jej stronach.