Wyobraź sobie, że w jednym miejscu możesz znaleźć omówienie najważniejszych orzeczeń sądowych w sprawach zwierząt. Sporządzając pisma dla organów ścigania czy gminy, musisz tylko zajrzeć na jedną stronę, żeby znaleźć odpowiednie orzeczenie, które wyznacza najlepsze w danym czasie standardy interpretacji w sprawach zwierząt. To właśnie po to powstała „Seria SN i NSA”.

Pomysł na serię artykułów prezentujących najważniejsze orzeczenia Sądu Najwyższego oraz Naczelnego Sądu Administracyjnego w sprawach zwierząt zrodził się z potrzeby powstania „bazy” orzeczeń, z której będzie mogła korzystać każda osoba działająca na rzecz zwierząt. Nie polega ona tylko na umieszczeniu w jednym miejscu samej treści orzeczenia, choć i samo zebranie z tysięcy orzeczeń tych w sprawach zwierząt byłoby zapewne wartościowe.

Celem serii jest przede wszystkim omówienie orzeczeń wydanych na korzyść zwierząt przez polskie sądy najwyższe. Znajomość tego dorobku znacząco wzmacnia argumentowanie na rzecz zwierząt. Pozwala zapobiegać powielaniu błędów, usprawnia współpracę.

Zależy nam, aby nawet osoby nieobeznane dobrze w prawie mogły korzystać ze zrozumieniem z najważniejszych orzeczeń sądów najwyższych w codziennej praktyce na rzecz zwierząt. W serii nie chodzi o to, aby przedstawić każdy wątek z orzeczenia, ale by zaprezentować najistotniejsze kwestie dla danego problemu, na które będzie można łatwo powołać się podczas przedstawiania argumentacji (ustnej lub pisemnej) na korzyść zwierząt.

Praktyczna rola SN i NSA w sprawach zwierząt

Dlaczego to ważne, aby przy sporządzeniu pism kierowanych do organów ścigania (policji, prokuratury), sądów lub organów administracji powoływać się na orzecznictwo SN i NSA? Mimo że w polskim systemie prawnym orzeczenia sądów, nawet (z pewnymi wyjątkami) Sądu Najwyższego czy Naczelnego Sądu Administracyjnego, nie stanowią źródła prawa, to nadal wyznaczają one sposób interpretacji norm prawnych. Innymi słowy – pokazują „zwykłym” sądom, organom ścigania i organom administracji publicznej, jak należy poprawnie rozumieć poszczególne kwestie prawne, np. zamiar przy przestępstwie znęcania się nad zwierzęciem czy pozycję organizacji społecznych w postępowaniach administracyjnych w sprawie czasowego odebrania zwierzęcia. Gdyby nie orzeczenia SN i NSA, bardzo prawdopodobne, że wciąż niepoprawnie interpretowano by te zagadnienia, co w wielu sprawach właściwie zamykałoby drogę do skutecznej prawnej walki o zwierzęta.

Zarówno Sąd Najwyższy, jak i Naczelny Sąd Administracyjny posiadają swoją odrębną specyfikę, którą warto znać, aby lepiej zrozumieć charakter ich orzeczeń.

Rolą Sądu Najwyższego jest zapewnienie zgodności z prawem i jednolitości orzecznictwa sądów powszechnych, czyli sądów rejonowych, okręgowych oraz apelacyjnych, i sądów wojskowych (ale one nas w kontekście zwierząt nie interesują) przez rozpoznawanie środków odwoławczych oraz podejmowanie uchwał rozstrzygających zagadnienia prawne. Do Sądu Najwyższego nie trafiają „zwykłe” odwołania – rozpoznaje on sprawy, w których wniesiono nadzwyczajny środek zaskarżenia (kasację) od prawomocnego wyroku, czyli takiego, który „przeszedł” już przez dwie instancje (w sprawach zwierząt będą to sądy rejonowy i okręgowy). Z tego powodu orzeczeń Sądu Najwyższego jest stosunkowo niewiele.

Inaczej wygląda pozycja Naczelnego Sądu Administracyjnego, ponieważ rozpatruje on odwołania (skargi kasacyjne) od wyroków wojewódzkich sądów administracyjnych, które rozpoznają skargi na decyzje administracyjne. NSA działa jako sąd drugiej instancji, dlatego jego orzeczeń jest znacznie więcej niż Sądu Najwyższego. Oprócz tego NSA podejmuje dwa rodzaje uchwał: wyjaśniające przepisy prawne, których stosowanie wywołało rozbieżności w orzecznictwie sądów administracyjnych oraz rozstrzygające zagadnienia prawne budzące poważne wątpliwości w konkretnej sprawie.

W związku z wyjaśnioną wyżej specyfiką Sadu Najwyższego i Naczelnego Sądu Administracyjnego, przed tymi sądami w sprawach zwierząt stają przede wszystkim sprawy związane z przestępstwami z ustawy o ochronie zwierząt (SN), administracyjnym czasowym odebraniem zwierząt w trybie art. 7 u.o.z. oraz programami opieki nad zwierzętami bezdomnymi i zapobiegania bezdomności zwierząt (NSA). Z tego powodu to głównie te wątki znajdziesz w artykułach w ramach specjalnej „Serii SN i NSA”.

Hard case’y, czyli trudne przypadki orzecznicze

SN i NSA są sądami pełniącymi rolę szczególną, wyznaczając niejednokrotnie nowe, lepsze standardy rozumienia i stosowania prawa ochrony zwierząt. Istotne jest również, że przed tymi sądami stają często tzw. trudne przypadki orzecznicze, polegające na tym, że zidentyfikowane zostały niespójności w prawie czy obszary wyraźnie niedoregulowane, na tle których powstaje spór co do rozumienia prawa. Swoiste niedopowiedzenia w prawie (np. zawarte w art. 1 ust. 2 u.o.z., który stanowi, że „w sprawach nieuregulowanych w ustawie do zwierząt stosuje się odpowiednio przepisy dotyczące rzeczy”) stwarzają organom stosującym prawo pole to dość dużej swobody w kreowaniu rozstrzygnięć.

Sprawy, w których orzekają SN i NSA, to bardzo często przypadki, w których wcześniej zarysowała się istotna, a czasem drastycznie silna, różnica zdań na etapie rozstrzygania. Ujawniają one doskonale, że w sprawach zwierząt niewiele jest kwestii oczywistych, że walka o standardy wciąż trwa i że warto ją podejmować, ponieważ prawo ewoluuje wraz ze zmieniającą się wiedzą o zwierzętach oraz naszą moralnością.

Sprawy przed SN i NSA dobitnie pokazują, że „zwykłe” sądy popełniają błędy w rozumowaniach dotyczących zwierząt. Warto mieć tego świadomość i nie poddawać się, mimo pierwszych przegranych.

Jeśli sądy czy prokuratorzy są zwierzętom nieprzychylni (a tak wciąż niestety się zdarza), to ich działania promują złe standardy prawne, zbliżające się do przedmiotowego traktowania zwierząt i odmawiające wyciągania skutków prawnych ze zdolności zwierząt do odczuwania (świetnie ilustruje to spór w sprawie karpi, który zostanie opisany w tej serii). Sąd Najwyższy i Naczelny Sąd Administracyjny, o ile tylko ma możliwość orzekania w takiej sprawie, szuka rozwiązań na wysokim poziomie, dając często odpór uproszczeniom i uprzedzeniom w sprawach zwierząt. Jest dobrym wzorem poszukiwania rozwiązań w trudnych przypadkach.

Kultura prawna

Prawo to nie tylko jego litera, czyli poszczególne słowa i zdania składające się na dane normy prawne. Prawo tworzy się przez studiowanie tekstu prawnego, zazwyczaj ustawy. W przypadku spraw dotyczących zwierząt podstawowym aktem prawnym, który nas interesuje, jest ustawa z 21 sierpnia 1997 r. o ochronie zwierząt. Funkcjonuje ona w określonym otoczeniu, osadzonym w tradycji i kulturze prawnej, a także kulturze ogólnej. W związku z tym rozumienie prawa, jego odczytywanie, interpretacja i stosowanie odbywa się w złożonym, wieloaspektowym środowisku, nie zaś w idealnie wyizolowanej próżni.

Dobre prawo dla zwierząt może powstawać tylko w kulturze prawnej, która uznaje zwierzęta za istoty ważne. Litera prawa to jeszcze nie prawo – kluczowe jest to, jak w danym czasie je rozumiemy.

Kultura prawna to sposób podchodzenia do jakiegoś tematu: nadawanie mu wartości albo uznawanie za marginalny. Bardzo potrzebujemy tworzyć kulturę, która dostrzega szczególną aksjologię ustawy o ochronie zwierząt, odnoszącą się do żywej, czującej istoty i zdaje sobie sprawę z implikacji etycznych, jakie niesie ze sobą wiedza o zdolności zwierząt do odczuwania.

Przez lata w Polsce (ale i na całym świecie) problematyka prawnego postrzegania zwierząt uznawana była za mało istotną, czasem wręcz zasługującą na lekceważenie. Takie otoczenie nie sprzyjało interpretacjom na korzyść zwierząt. Następuje jednak powolny, ale widoczny proces związany ze zmianami w kulturze prawnej w odniesieniu do zwierząt. Rośnie z roku na rok zainteresowanie tym obszarem, zarówno z perspektywy naukowej, jak i praktyki prawniczej. I co bardzo istotne – sądy najwyższe, tj. SN i NSA wyraźnie pokazują, że spraw zwierząt nie można traktować powierzchownie. Sądy te dostrzegają potrzebę zmian w myśleniu o zwierzętach i dają temu częstokroć wyraz w swoich rozstrzygnięciach. Zmieniają tym samym otoczenie, w których funkcjonuje prawo. To kolejny argument za tym, że warto studiować te orzeczenia.

Struktura edukacyjna

Jako że seria ta ma stanowić bazę orzeczeń, z której będzie można łatwo korzystać, każdy artykuł poświęcony zostanie osobnemu orzeczeniu i skonstruowany według poniższego schematu:

  1. Jaka jest istota sporu? – ta część zwięźle przedstawi stan faktyczny (czyli co zadziało się w sprawie) oraz jaki na jego podstawie wyłonił się główny problem prawny.
  2. Jak orzekł sąd? – tutaj znajdziesz omówienie najważniejszych kwestii wynikających z wyroku.
  3. Czego uczy nas ten wyrok/postanowienie/uchwała? – po zwięzłym przedstawieniu orzeczenia w poprzednim punkcie, ta sekcja pokaże, jak korzystać z tego orzeczenia oraz co z niego wynika dla praktyki.
  4. W jakich innych sprawach to orzeczenie może się przydać? – w tym miejscu znajdziesz odesłanie do innych, podobnych orzeczeń oraz przeczytasz, w jakich sprawach powoływać się na to orzeczenie. Pokażemy Ci przykłady zastosowań danego orzeczenia do przypadków, które na pierwszy rzut oka mogą wcale nie wydawać się oczywiste.

Na końcu umieszczona będzie do pobrania treść całego wyroku z zaznaczonymi najważniejszymi fragmentami.

Zapewniamy, że „seria SN i NSA” będzie interesującą podróżą przez konkretne sprawy konkretnych zwierząt. Dynamiczną, zmuszającą do refleksji i co najważniejsze – zapadającą w pamięć i pozwalająca pracować dla kolejnych zwierząt.

Seria współprowadzona przez Karolinę KuszlewiczWeronikę Rosę.

Zdjęcie: Michał z Pixabay

Karolina Kuszlewicz
Karolina Kuszlewicz
Nazywam się Karolina Kuszlewicz – z zawodu jestem adwokatką, od 10 lat pracującą na rzecz praw zwierząt i przyrody. Moja działalność społeczna wykracza jednak znacznie poza ramy zawodowe i właśnie jej poświęcony jest projekt ‘w imieniu’. Wykorzystuję swój głos, by służyć zwierzętom. Czynię to z pełną pokorą – jako jedynie pośredniczka w tej międzygatunkowej sprawie.
Więcej moich artykułów
Weronika Rosa
Weronika Rosa
Jestem absolwentką prawa i historii sztuki w ramach Kolegium MISH na Uniwersytecie Warszawskim. Od ukończenia studiów staram się wykorzystywać swoją wiedzę, by działać w imieniu zwierząt, mając pełną świadomość ograniczeń antropocentrycznej narracji.
Więcej moich artykułów

Ten artykuł mogłam przygotować dzięki wsparciu matronek i patronów

Wspieraj na Patronite🡪

Przeczytaj także

Przeglądaj po tematach

Karolina Kuszlewicz

Dziękuję moim matronkom i patronom

To dzięki Wam mogę stworzyć platformę edukacyjną o prawach zwierząt i przyrody. Łatwo dostępną dla każdej osoby w Polsce.

Chcę, by wiedza, którą zdobywam każdego dnia, dawała wzmocnienie kolejnym osobom. Wierzę, że wspólnie mamy moc czynienia zmiany!

Tworzymy sieć 'w imieniu'

rozciągniętą w całej Polsce. Chcę, by każda osoba, której zależy na prawach zwierząt i przyrody, znalazła tu wsparcie merytoryczne oraz poczucie solidarności.

Codzienność

W tym miejscu znajdziecie wszystko, co dotyczy obowiązującego aktualnie prawa. Przepisy, interpretacje, poradniki, wzory pism, obywatelskie narzędzia zmiany. Szczególnie cenne dla osób, które zajmują się bieżącą pracą dla zwierząt i przyrody, zwłaszcza przedstawicieli/ek organizacji społecznych.

W sądach

W tym miejscu znajdziecie omówienie najważniejszych dla zwierząt i przyrody orzeczeń sądowych. Będą Was wspierać w podejmowaniu decyzji i argumentacji na rzecz zwierząt i przyrody. Wyroki sądów w Polsce nie są źródłami prawa, ale wyznaczają standardy jego rozumienia, co w naszych sprawach jest bardzo istotne.

Poza schematem

W tym miejscu znajdziecie "coś więcej". Wpisy o przyszłości, nowych (nie)możliwych modelach prawa dla zwierząt i przyrody, lukach, które należy wypełnić i pomysłach, jak to zrobić, inspirujących książkach i o tym, czego możemy uczyć się od innych państw, a także czego od nas można się uczyć (są takie rzeczy!). Czasem też o ochronie przed wypaleniem i nadziei.

Podkast adwokatki o ochronie praw zwierząt i przyrody. Z wrażliwością w sercu i paragrafami w głowie. Dla ludzi, którym zależy. O sprawiedliwości dla zwierząt, stawaniu w ich obronie, a czasem walce. O ciemnych i jasnych jej stronach.